Starożytne teorie budowy wszechświata zakładały, że Ziemia znajduje się w jego centrum, a Słońce, Księżyc, inne planety i gwiazdy krążą wokół Ziemi po kołowych orbitach – teoria ta nazywa się teorią geocentryczną. W XVI w. n.e. polski uczony Mikołaj Koperniksformułował i udowodnił teorię heliocentryczną, według W styczniu 2020 r. agencja NASA podała, że sonda TESS znalazła swoją pierwszą potencjalnie nadającą się do zamieszkania egzoplanetę wielkości Ziemi, orbitującą wokół gwiazdy oddalonej od nas o ok. 100 lat świetlnych. Planeta jest częścią układu TOI 700 (TOI to skrót od TESS Objects of Interest) - małej, stosunkowo chłodnej gwiazdy, czyli karła o typie widmowym M, w konstelacji Złota Ryba, który ma tylko ok. 40% masy i wielkości naszego Słońca oraz połowę jego temperatury powierzchniowej. Obiekt nosi nazwę TOI 700 d i jest jedną z trzech planet orbitujących wokół swojego centrum, najbardziej od niego oddaloną, co 37 dni pokonującą drogę wokół gwiazdy. Znajduje się w takiej odległości od TOI 700, aby teoretycznie móc utrzymać na powierzchni wodę w stanie ciekłym, lokując się w strefie zdatnej do zamieszkania. Otrzymuje ok. 86% wartości energii, którą nasze Słońce dostarcza Ziemi. Symulacje środowiskowe stworzone przez badaczy wykorzystujących dane sondy TESS (Transiting Exoplanet Survey Satellite) ujawniły jednak, że TOI 700 d może zachowywać się zupełnie inaczej niż Ziemia. Ponieważ jest zsynchronizowany obrotem ze swoją gwiazdą (co oznacza, że jedna strona planety pozostaje zawsze w świetle dnia, a druga w mroku), sposób w jaki tworzą się tam chmury i wieje wiatr, może być dla nas cokolwiek egzotyczny. 1. Porównanie Ziemi i TOI 700 d, z wizualizacją ziemskiego układu kontynentów na egzoplanecie Astronomowie potwierdzili swoje odkrycie, wykorzystując należący do NASA Kosmiczny Teleskop Spitzera, kończący właśnie działalność. Początkowo gwiazda TOI 700 była niewłaściwie sklasyfikowana jako o wiele gorętsza, co skłaniało astronomów do poglądu, że wszystkie trzy planety krążą wokół niej zbyt blisko i są przez to zbyt gorące, by podtrzymywać życie. - Kiedy poprawiliśmy parametry gwiazdy, rozmiary jej planet spadły i zdaliśmy sobie sprawę, że najbardziej zewnętrzna z nich jest mniej więcej takiej samej wielkości jak Ziemia, krążąc w strefie życia - powiedziała podczas prezentacji odkrycia Emily Gilbert, członkini zespołu z Uniwersytetu w Chicago. - Dodatkowo, w ciągu jedenastu miesięcy od uzyskania danych nie widzieliśmy żadnych rozbłysków pochodzących od gwiazdy, co zwiększa szanse, że TOI 700 d nadaje się do zamieszkania, ułatwiając modelowanie jej warunków atmosferycznych i powierzchniowych. Badacze mają nadzieję, że w przyszłości instrumenty takie jak Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba, którego umieszczenie w przestrzeni kosmicznej NASA planuje na rok 2021, będą w stanie określić, czy planety mają atmosferę, i dadzą radę zbadać jej skład. Naukowcy wykorzystali oprogramowanie komputerowe do modelowania hipotetycznego klimatu planety TOI 700 d. Ponieważ nie wiadomo jeszcze, jakie gazy mogą znajdować się w jej atmosferze, testowano różne warianty i scenariusze, w tym opcje zakładające: współczesną atmosferę ziemską (77% azotu, 21% tlenu, metan i dwutlenek węgla), prawdopodobny skład ziemskiej atmosfery sprzed 2,7 miliarda lat (głównie metan i dwutlenek węgla), a nawet atmosferę marsjańską (dużo dwutlenku węgla), jaka prawdopodobnie istniała tam 3,5 miliarda lat temu. Na podstawie tych modeli stwierdzono, że jeśli atmosfera TOI 700 d zawiera kombinację metanu, dwutlenku węgla lub pary wodnej, planeta może nadawać się do zamieszkania. Teraz zespół musi potwierdzić te hipotezy za pomocą wspomnianego teleskopu Webba. Przeprowadzone przez NASA symulacje klimatyczne sugerują jednocześnie, że zarówno atmosfera podobna do ziemskiej, jak i ciśnienie gazu nie są wystarczające do utrzymania na jej powierzchni ciekłej wody. Gdybyśmy umieścili na TOI 700 d tę samą ilość gazów cieplarnianych, jaką mamy na Ziemi, temperatura na powierzchni nadal byłaby poniżej zera. Modelowanie wykonane przez wszystkie zaangażowane zespoły wskazuje, że klimat planet wokół małych i ciemnych gwiazd takich jak TOI 700 jest jednak bardzo różny od tego, co spotykamy na naszej Ziemi. Ciekawe nowości Większość tego, co wiemy o egzoplanetach, czyli planetach krążących poza Układem Słonecznym, pochodzi z Kosmicznego Teleskopu Keplera. Skanował on niebo od 2009 do 2018 r. i znalazł ponad 2600 planet poza naszym Układem Słonecznym. NASA przekazała następnie pałeczkę odkrywcy sondzie TESS (2), która wystartowała w kosmos w kwietniu 2018 r. W pierwszym roku swojej działalności znalazła ponad dwadzieścia egzoplanet krążących wokół gwiazd, a także dziewięćset niepotwierdzonych obiektów tego rodzaju. W poszukiwaniu planet nieznanych astronomom obserwatorium będzie przeczesywać całe niebo, przyglądając się 200 tys. najjaśniejszych gwiazd. 2. Transiting Exoplanet Survey Satellite TESS wykorzystuje szeregowy układ kamer szerokokątnych. Jest w stanie badać masę, wielkość, gęstość i orbitę dużego zgrupowania małych planet. Satelita działa metodą teledetekcyjnego poszukiwania spadków jasności potencjalnie wskazujących na tranzyty planetarne - przejścia orbitujących obiektów przed tarczami ich gwiazd macierzystych. Ostatnie kilkanaście miesięcy to seria niezwykle ciekawych odkryć, dokonanych po części dzięki temu wciąż stosunkowo nowemu obserwatorium kosmicznemu, a po części za pomocą innych instrumentów, w tym naziemnych. Kilka tygodni przed natrafieniem na wspomnianą bliźniaczkę Ziemi pojawiła się informacja o detekcji planety krążącej wokół dwóch słońc, zupełnie jak Tatooine z "Gwiezdnych wojen"! Planetę TOI 1338 b znaleziono tysiąc trzysta lat świetlnych od nas, w gwiazdozbiorze Malarza. Jej wielkość mieści się w granicach między rozmiarami Neptuna i Saturna. Obiekt doświadcza regularnych wzajemnych zaćmień swoich gwiazd. Wirują one wokoło siebie na orbicie w cyklu piętnastodniowym, jedna nieco większa od naszego Słońca, a druga znacznie mniejsza. W czerwcu 2019 r. pojawiła się informacja, że znaleziono dwie podobne do Ziemi planety dosłownie na naszym kosmicznym podwórku. Mówił o tym artykuł opublikowany w czasopiśmie "Astronomy and Astrophysics". Oba obiekty znajdują się w idealnej strefie, w której może powstawać woda. Mają prawdopodobnie skaliste powierzchnie, a orbitują wokół słońca znanego jako Gwiazda Teegardena (3), położonego zaledwie 12,5 roku świetlnego od Ziemi. - Przypominają wewnętrzne planety naszego Układu Słonecznego - oświadczył główny autor odkrycia, Mathias Zechmeister, badacz w Instytucie Astrofizyki Uniwersytetu w Getyndze, w Niemczech. - Są tylko nieznacznie cięższe od Ziemi i znajdują się w tzw. strefie mieszkalnej, w której może występować woda w postaci ciekłej. Nowo odnalezione światy krążą na orbicie swojej gwiazdy macierzystej w okresach odpowiednio około pięciu i jedenastu dni. To bardzo szybko w porównaniu do planet poruszających się wokół naszego własnego Słońca (nawet Merkury potrzebuje 88 dni na jeden obrót), ale Gwiazda Teegardena jest karłem typu M o niskiej jasności. 3. Układ Gwiazdy Teegardena, wizualizacja Z kolei intrygujące, nieznane światy odkryte przez TESS w lipcu ub. roku krążą na orbicie wokół gwiazdy UCAC4 191-004642, siedemdziesiąt trzy lata świetlne od Ziemi. Układ planetarny, z gwiazdą macierzystą obecnie oznaczoną jako TOI 270, zawiera co najmniej trzy planety. Jedna z nich, TOI 270 b, jest nieco większa od Ziemi, dwie pozostałe są mini-Neptunami, należąc do klasy planet niewystępujących w naszym Układzie Słonecznym. Gwiazda jest chłodna i niezbyt jasna, ok. 40% mniejsza i mniej masywna od Słońca. Jej temperatura powierzchni jest w przybliżeniu o dwie trzecie wyższa od temperatury naszego własnego towarzysza gwiezdnego. Układ słoneczny TOI 270 znajduje się w gwiazdozbiorze Malarza. Tworzące go planety krążą tak blisko gwiazdy, że ich orbity mogłyby zmieścić się w obrębie układu księżyców towarzyszących Jowiszowi (4). 4. Porównanie układu TOI 270 z układem Jowisza Dalsze badania nad tym systemem mogłyby ujawnić dodatkowe planety. Te obracające się dalej od Słońca niż na orbicie TOI 270 d mogą być wystarczająco chłodne, aby utrzymać ciekłą wodę i ewentualnie rozwinąć życie. TESS ma szukać bliżej Pomimo stosunkowo dużej liczby odkryć niewielkich egzoplanet, większość ich gwiazd macierzystych znajduje się w odległości od 600 do 3 tys. lat świetlnych od Ziemi - są za daleko i pogrążone w zbyt dużej ciemności, aby móc prowadzić ich szczegółowe obserwacje. W przeciwieństwie do Keplera, zasadniczą misją TESS jest poszukiwanie planet wokół bliższych sąsiadów Słońca, tych wystarczająco jasnych, by obserwować je teraz i później, za pomocą kolejnych instrumentów. Od kwietnia 2018 r. do chwili obecnej TESS odkryła już ponad 1500 kandydatów na planety. Większość z nich jest ponad dwukrotnie większa od Ziemi, a swoje orbity przebiega w czasie krótszym niż dziesięć dni. W rezultacie dociera do nich znacznie więcej ciepła niż w przypadku naszej planety i są zbyt gorące, aby na ich powierzchni mogła istnieć płynna woda. To właśnie płynna woda jest niezbędna do tego, by na egzoplanecie dało się ewentualnie zamieszkać. Stanowi ona pożywkę dla substancji chemicznych, które mogą oddziaływać na siebie nawzajem. Teoretycznie uznaje się co prawda za możliwe istnienie egzotycznych form życia w warunkach wysokiego ciśnienia lub bardzo wysokich temperatur - jak to ma miejsce w przypadku ekstremofilów znalezionych w pobliżu kominów hydrotermalnych lub mikrobów ukrytych prawie kilometr pod pokrywą lodową Antarktydy Zachodniej. Odkrycia tego rodzaju organizmów okazały się jednak możliwe, ponieważ ludzie byli w stanie bezpośrednio badać ekstremalne środowiska, w jakich one przebywają. Nie dałoby się ich niestety wykryć w dalekim kosmosie, zwłaszcza z odległości wielu lat świetlnych. Poszukiwania życia, a nawet warunków mieszkalnych, poza naszym Układem Słonecznym, pozostają póki co całkowicie uzależnione od zdalnych obserwacji. Zauważalne powierzchnie wody w stanie ciekłym, stwarzające warunki potencjalnie sprzyjające życiu, są w stanie oddziaływać z atmosferą powyżej, tworząc zdalnie wykrywalne biosygnatury widoczne dla ziemskich teleskopów. Mogą to być znane z Ziemi kompozycje gazów (tlen, ozon, metan, dwutlenek węgla i para wodna) lub składniki atmosfery starożytnej Ziemi sprzed np. 2,7 mld lat (głównie metan i dwutlenek węgla, ale nie tlen). W poszukiwaniu miejsca "w sam raz" i planety tam rezydującej Od czasu odkrycia 51 Pegasi b w 1995 r. zidentyfikowano ponad cztery tysiące egzoplanet. Dziś wiemy na pewno, że większość gwiazd w naszej Galaktyce i we Wszechświecie jest otoczonych układami planetarnymi. Ale tylko kilkadziesiąt znalezionych egzoplanet to światy potencjalnie nadające się do zasiedlenia. Co sprawia, że egzoplaneta może nadawać się do zamieszkania? Podstawowy warunek to wspomniana już płynna woda na powierzchni. Aby to było możliwe, potrzebna jest przede wszystkim owa stała powierzchnia, czyli skaliste podłoże, ale również atmosfera, i to wystarczająco gęsta, aby wytworzyć ciśnienie i wpłynąć na temperaturę wody. Potrzeba również odpowiedniej gwiazdy, która nie smaga planety zbyt silnym promieniowaniem zdmuchującym atmosferę i niszczącym organizmy żywe. Każda gwiazda, także nasze Słońce, wysyła stale ogromne dawki promieniowania, dlatego bez wątpienia do istnienia życia przydałoby się chroniące przed nim pole magnetyczne, takie jakie wytwarza płynne metalowe jądro Ziemi. Ponieważ jednak mogą istnieć również inne mechanizmy chroniące życie przed promieniowaniem, jest to tylko element pożądany, a nie warunek konieczny. Tradycyjnie zainteresowanie astronomów budzą strefy życia (ekosfery) w układach gwiezdnych. Nazywa się tak rejony wokół gwiazd, gdzie panujące temperatury nie pozwalają, aby woda się gotowała, ani aby trwale zamarzła. O takim rejonie mówi się często "Strefa Złotowłosej", ponieważ jest "w sam raz dobra dla życia", co nawiązuje do motywów popularnej bajki dla dzieci (5). 5. Strefa życia wokół gwiazdy A co wiemy do tej pory o egzoplanetach? Z dotychczasowych odkryć wynika, że różnorodność systemów planetarnych jest bardzo, ale to bardzo duża. Jedyne planety, o których jeszcze ok. trzy dekady temu coś wiedzieliśmy, znajdowały się w Układzie Słonecznym, więc myśleliśmy, że obiekty małe i skaliste krążą w pobliżu gwiazd, a dopiero dalej od nich zarezerwowane jest miejsce dla wielkich planet gazowych. Okazało się jednak, że "praw" dotyczących usytuowania planet w ogóle nie ma. Spotykamy gazowe olbrzymy, które niemal ocierają się o swoje gwiazdy (tzw. gorące Jowisze), a także zwarte układy stosunkowo małych planet, w rodzaju TRAPPIST-1 (6). Czasami planety wędrują po bardzo ekscentrycznych orbitach, wokół gwiazd podwójnych, a są i planety "bezpańskie", wyrzucone najprawdopodobniej z młodych układów, żeglujące sobie swobodnie w pustce międzygwiezdnej. 6. Wizualizacja planet układu TRAPPIST-1 Zamiast bliskich podobieństw widzimy więc wielką różnorodność. Jeśli występuje ona na poziomie układów, to dlaczego warunki panujące na egzoplanetach miałyby przypominać cokolwiek, co znamy z bliskiego sąsiedztwa? A schodząc jeszcze niżej - dlaczego formy hipotetycznego życia miałyby być podobne do tych, które znamy? Kategoria Super Na podstawie danych zebranych przez Keplera, w 2015 r. jeden z naukowców NASA oszacował, że w samej naszej Galaktyce znajduje się miliard planet podobnych do Ziemi. Wielu astrofizyków podkreślało, że było to oszacowanie konserwatywne. Rzeczywiście, dalsze badania wykazały, że Droga Mleczna może być siedliskiem aż 10 miliardów planet ziemskich. Naukowcy nie chcieli polegać wyłącznie na planetach znalezionych przez Keplera. Metoda tranzytu stosowana w tym teleskopie lepiej nadaje się do wykrywania planet dużych (jak Jowisz) niż tych o rozmiarach przypominających Ziemię. Oznacza to, że dane pochodzące od Keplera prawdopodobnie nieco fałszują liczbę planet podobnych do naszej. Słynny teleskop obserwował maleńkie spadki jasności gwiazdy, spowodowane przez przechodzącą przed nią planetę. Większe obiekty z oczywistych względów zasłaniają więcej światła swoich gwiazd, co czyni je łatwiejszymi do wykrycia. Metoda Keplera była nastawiona na małe, nie najjaśniejsze gwiazdy, liczące około jednej trzeciej masy naszego Słońca. Teleskop Keplera, nie sprawdzając się najlepiej w poszukiwaniu małych planet, wykrył jednak całkiem sporą liczbę tzw. superziemi. Nazywa się tak egzoplanety o masie większej niż Ziemia, ale znacznie mniejszej niż Uran i Neptun, które są odpowiednio 14,5 i 17 razy cięższe od naszej planety. Termin "superziemia" odnosi się więc tylko do masy planety, czyli nie dotyczy warunków powierzchniowych lub zdatności do zasiedlenia. Istnieje również alternatywne określenie "karły gazowe". Zdaniem niektórych, może być ono bardziej precyzyjne dla obiektów z górnego skraju skali masy, choć powszechniej używany jest jeszcze inny termin - wspominany już "mini-Neptun". Pierwsze superziemie zostały odkryte przez Aleksandra Wolszczana i Dale’a Fraila wokół pulsara PSR B1257+12 w 1992 r. Dwie zewnętrzne planety układu - Poltergeist i Phobetor - mają masy około czterokrotnie większe od masy Ziemi, czyli zbyt małe, aby mogły być gazowymi olbrzymami. Pierwszą superziemię wokół gwiazdy z ciągu głównego zidentyfikował zespół pod dowództwem Eugenio Rivery w 2005 r. Orbituje ona wokół Gliese 876 i otrzymała oznaczenie Gliese 876 d (wcześniej odkryto w tym układzie dwa gazowe giganty wielkości Jowisza). Jej szacunkowa masa wynosi 7,5 masy Ziemi, a okres orbitalny jest bardzo krótki i liczy ok. dwóch dni. W klasie superziemi znajdują się jeszcze gorętsze obiekty. Choćby odkryta w 2004 r. 55 Cancri e, oddalona od nas o czterdzieści lat świetlnych, która obraca się wokół swojej gwiazdy w najkrótszym cyklu spośród wszystkich znanych egzoplanet - zaledwie 17 godzin i 40 minut. Innymi słowy, rok na 55 Cancri e trwa mniej niż 18 godzin. Egzoplaneta krąży ok. 26 razy bliżej swojej gwiazdy niż Merkury. Bliskość gwiazdy oznacza, że powierzchnia 55 Cancri e jest jak wnętrze hutniczego pieca, o temperaturze co najmniej 1760°C! Nowe obserwacje teleskopu Spitzera pokazują, że 55 Cancri e ma masę 7,8 razy i promień niewiele ponad dwukrotnie większy od Ziemi. Wyniki pozyskane od Spitzera sugerują, że około jednej piątej masy planety muszą stanowić pierwiastki i związki lekkie, w tym woda. W tej temperaturze oznacza to, że owe substancje znajdowałyby się w stanie "nadkrytycznym", między cieczą a gazem, i mogłyby uciekać z powierzchni planety. Superziemie nie zawsze są jednak tak "dzikie" W lipcu ubiegłego roku międzynarodowa grupa astronomów odkryła za pomocą TESS nową egzoplanetę tego rodzaju, w konstelacji Hydra, ok. trzydziestu jeden lat świetlnych od Ziemi. Obiekt oznaczony jako GJ 357 d (7) ma średnicę dwa razy, a masę sześć razy, taką jak Ziemia. Położony jest na zewnętrznym obrzeżu strefy mieszkalnej swojej gwiazdy. Naukowcy uważają, że na powierzchni tej superziemi może znajdować się woda. - Jeśli ta planeta ma gęstą atmosferę, co mogą wyjaśnić przyszłe badania, byłaby w stanie gromadzić wystarczającą ilość ciepła, aby się rozgrzać do odpowiedniej temperatury i pozwolić na swojej powierzchni istnieć wodzie - oświadczyła Diana Kossakowski, badaczka z Instytutu Astronomii Maxa Plancka w Heidelbergu, w Niemczech. 7. Planeta GJ 357 d - wizualizacja Układ na orbicie wokół gwiazdy typu karzeł - mającej około jednej trzeciej wielkości i masy naszego własnego Słońca i o 40% chłodniejszej - uzupełniają planety ziemiopodobne, GJ 357 b i kolejna superziemia GJ 357 c. Badanie na temat układu zostało opublikowane 31 lipca 2019 r. w czasopiśmie "Astronomy & Astrophysics". Z kolei we wrześniu ubiegłego roku badacze podali, że nowo odkryta superziemia, oddalona od nas o 111 lat świetlnych, jest "najlepszą znaną w tej chwili kandydatką do zamieszkania". Odkryta w 2015 r. przez teleskop Keplera K2-18b (8) mocno różni się od naszej rodzimej planety. Jest od jej masy ponad osiem razy większa, co oznacza, że chodzi albo o lodowatego olbrzyma jak Neptun, albo o skalisty świat z gęstą, bogatą w wodór atmosferą. 8. K2-18b - wizualizacja Orbita K2-18b jest siedmiokrotnie bliższa swojej gwiazdy niż odległość Ziemi od Słońca. Ponieważ jednak obiekt krąży wokół ciemnoczerwonego karła typu M, orbita ta znajduje się w strefie potencjalnie przyjaznej dla życia. Wstępne modele przewidują, że temperatura na K2-18b wynosi pomiędzy -73 a 46°C, a jeśli obiekt mniej więcej tak samo odbija światło jak Ziemia, jego temperatura średnia powinna być podobna do naszej. - To jedyna znana nam obecnie planeta spoza Układu Słonecznego mająca odpowiednią temperaturę do podtrzymywania wody i atmosferę - powiedział podczas konferencji prasowej astronom z londyńskiego University College, Angelos Tsiaras. Być jak Ziemia - to skomplikowane Analogiem Ziemi (nazywanym także ziemskim bliźniakiem lub planetą podobną do Ziemi) jest planeta lub księżyc o warunkach środowiskowych podobnych do tych występujących na Ziemi. Tysiące odkrytych do tej pory egzoplanetarnych systemów gwiezdnych różni się od naszego Układu Słonecznego, wspierając tzw. hipotezę rzadkiej Ziemi. Filozofowie zwracają jednak uwagę, że Wszechświat jest tak ogromny, iż gdzieś musi istnieć planeta prawie identyczna jak nasza. Niewykluczone, że w dalekiej przyszłości uda się wykorzystywać technologię do sztucznego wytwarzania analogów Ziemi przez tzw. terraforming. Modne obecnie teorie multiwszechświata sugerują też, że ziemski analog może istnieć w innym wszechświecie lub nawet być inną wersją samej Ziemi w równoległym wszechświecie. W listopadzie 2013 r. astronomowie poinformowali, że na podstawie danych z teleskopu Keplera i innych misji, w strefie mieszkalnej gwiazd podobnych do Słońca i czerwonych gwiazd karłowatych w galaktyce Drogi Mlecznej może znajdować się nawet 40 miliardów planet wielkości Ziemi. Z rozkładu statystycznego wynikało, iż najbliższa z nich może być oddalona od nas o najwyżej dwanaście lat świetlnych. W tym samym roku potwierdzono, że w strefie zamieszkania wokół gwiazd krąży kilka kandydatek odkrytych przez Keplera o średnicach mniejszych niż 1,5 promienia Ziemi. Dopiero jednak w 2015 r. ogłoszono pierwszego bliskiego Ziemi kandydata - egzoplanetę Kepler-452b. Prawdopodobieństwo znalezienia analogu Ziemi zależy głównie od atrybutów, które mają być podobne. Warunkami domyślnymi, ale nie bezwzględnymi są: rozmiar planety, grawitacja na powierzchni, wielkość i typ gwiazdy macierzystej (tj. analog Słońca), odległość orbitalna i stabilność, nachylenie osiowe i rotacja, podobna geografia, istnienie oceanów, atmosfery i klimatu, silna magnetosfera. Jeśli istniałoby tam życie złożone, znaczną część powierzchni planety mogą pokrywać lasy. Jeśli miałoby występować inteligentne życie, niektóre rejony mogłyby być zurbanizowane. Szukanie dokładnych analogii z Ziemią może być jednak zwodnicze, ze względu na bardzo specyficzne okoliczności występujące na i wokół Ziemi, np. istnienie Księżyca wpływającego na wiele zjawisk na naszej planecie. Planetary Habitability Laboratory z Uniwersytutu Puerto Rico w Arecibo sporządziło niedawno zestawienia kandydatek na analogi Ziemi (9). Najczęściej klasyfikacje tego typu rozpoczyna się od rozmiaru i masy, ale to złudne kryterium, zważywszy np. na bliską nam Wenus, która ma niemal identyczną wielkość jak Ziemia, a jakie warunki na niej panują, wiadomo. 9. Obiecujące egzoplanety - potencjalne analogi Ziemi, wg Planetary Habitability Laboratory Innym często przytaczanym kryterium jest to, że analog Ziemi powinien mieć podobną do niej geologię powierzchni. Najbliższymi znanymi przykładami są Mars oraz Tytan, i chociaż istnieją tu podobieństwa odnośnie do ukształtowania terenu i składu warstw powierzchni, występują również znaczne różnice, takie jak temperatura. Wiele materiałów powierzchniowych i form ukształtowania terenu Ziemi powstaje przecież dopiero w wyniku oddziaływania z wodą (np. glina i skały osadowe) lub jako produkt uboczny życia (np. wapień lub węgiel), interakcji z atmosferą, aktywności wulkanicznej albo ludzkiej ingerencji. Prawdziwy analog Ziemi musiałby więc powstać w wyniku podobnych procesów, mając atmosferę, wulkany wchodzące w interakcje z powierzchnią, wodę w stanie ciekłym i jakieś formy życia. W przypadku atmosfery zakłada się też efekt cieplarniany. Na końcu wykorzystywana jest temperatura powierzchni. Wpływa na nią klimat, na który z kolei wpływa orbita i rotacja planety, z których każda wprowadza kolejne zmienne. Innym kryterium idealnego życiodajnego ziemskiego analogu jest to, że powinien on orbitować wokół analogu Słońca. Jednak ten element może nie być w pełni uzasadniony, ponieważ środowisko sprzyjające życiu jest w stanie lokalnie zapewnić wiele różnych rodzajów gwiazd. Przykładowo, w Drodze Mlecznej większość gwiazd jest mniejsza i ciemniejsza od Słońca. Jedna z nich, wspominana wcześniej TRAPPIST-1, znajduje się w odległości trzydziestu dziewięciu lat świetlnych od nas, w gwiazdozbiorze Wodnika, i jest ok. 10 razy mniejsza i 2 tys. razy mniej jasna niż nasze Słońce, a mimo to w jej strefie zamieszkania znajduje się co najmniej sześć planet podobnych do Ziemi. Warunki te mogą wydawać się niekorzystne dla życia, jakie znamy, ale TRAPPIST-1 ma prawdopodobnie przed sobą wielokrotnie dłuższą egzystencję niż nasza gwiazda, zatem życiu przysługuje tam jeszcze dużo czasu na ewolucję. Woda pokrywa 70% powierzchni Ziemi i jest uznawana za jeden z żelaznych warunków istnienia znanych nam form życia. Najprawdopodobniej wodnym światem jest planeta Kepler-22b, znajdująca się w strefie mieszkalnej gwiazdy podobnej do Słońca, ale znacznie większa od Ziemi - jej rzeczywisty skład chemiczny pozostaje nieznany. Przeprowadzone w 2008 r. przez astronoma Michaela Meyera z Uniwersytetu w Arizonie badania pyłu kosmicznego w pobliżu niedawno powstałych gwiazd podobnych do Słońca sugerują, że wokół od 20 do aż 60% analogów Słońca mamy dowody na tworzenie się planet skalistych, w procesach podobnych do tych, które doprowadziły do powstania Ziemi. W 2009 r. Alan Boss z Carnegie Institution of Science spekulował, że tylko w naszej galaktyce Drogi Mlecznej może istnieć 100 miliardów planet ziemiopodobnych. W 2011 r. Laboratorium Napędu Odrzutowego NASA (JPL), również na podstawie obserwacji z misji Keplera, stwierdziło, że w strefach mieszkalnych ok. 1,4 do 2,7% wszystkich gwiazd podobnych do Słońca powinny krążyć planety wielkości Ziemi. Oznacza to, że w samej galaktyce Drogi Mlecznej mogą ich być 2 miliardy, a zakładając, że szacunek ten sprawdza się dla wszystkich galaktyk, to w 50 miliardach galaktyk w obserwowalnym Wszechświecie może ich być nawet 100 kwintylionów. W 2013 r. Centrum Astrofizyki Harvard-Smithsonian, wykorzystujące analizę statystyczną dodatkowych danych Keplera, zasugerowało, że w Drodze Mlecznej znajduje się co najmniej 17 miliardów planet wielkości Ziemi - bez uwzględniania ich położenia w strefach zamieszkania. W badaniu z 2019 r. ustalono, że planety wielkości Ziemi mogą okrążać jedną na sześć gwiazd podobnych do Słońca. Wzór na podobieństwo Wskaźnik podobieństwa do Ziemi (Earth Similarity Index, ESI) jest proponowaną charakterystyką podobieństwa obiektu planetarnego lub naturalnego satelity do Ziemi. Został on zaprojektowany w skali od zera do jednego, przy czym Ziemi przyporzadkowano wartość jeden. Parametr ma na celu ułatwienie porównywania planet w dużych bazach danych. ESI, zaproponowany w 2011 r. w czasopiśmie "Astrobiology", agreguje informacje o promieniu planety, jej gęstości, prędkości i temperaturze powierzchni. Strona internetowa prowadzona przez jednego z autorów artykułu z 2011 r., Abla Méndeza z Uniwersytetu Puerto Rico, wymienia jego obliczenia wskaźnika dla różnych systemów egzoplanetarnych. ESI Méndeza jest obliczany wzorem pokazanym na ilustracji 10, w którym xi oraz xi0 są właściwościami ciała pozaziemskiego w stosunku do Ziemi, wi jest ważonym wykładnikiem każdej właściwości, a n - całkowitą liczbą właściwości. Został on skonstruowany na podstawie wskaźnika podobieństwa Braya-Curtisa. Waga przypisana do każdej właściwości, wi, jest dowolnym parametrem, który może być wybrany w celu podkreślenia pewnych cech nad innymi lub dla uzyskania pożądanych progów indeksu albo rankingów. Strona internetowa klasyfikuje również to, co opisuje jako możliwość zamieszkania na egzoplanetach i egzoksiężycach wg trzech kryteriów: lokalizacji w strefie mieszkalnej, ESI oraz spekulacji co do możliwości utrzymania organizmów z dołu łańcucha pokarmowego. W rezultacie wykazano np. że drugi co do wielkości ESI w Układzie Słonecznym należy do Marsa i wynosi 0,70. Wskaźnik kilku egzoplanet wymienionych w tym artykule przekracza tę wartość, przy czym niedawno odkryty Teegarden b ma najwyższy ESI spośród potwierdzonych egzoplanet, na poziomie 0,95. 10. Wzór na ESI Gdy mówimy o podobnych do Ziemi i zdatnych do zamieszkania egzoplanetach, nie można zapomnieć również o możliwości istnienia zamieszkiwalnych egzoksiężyców, czyli księżyców egzoplanet. Nie potwierdzono jeszcze co prawda istnienia żadnych naturalnych satelitów pozasłonecznych, ale w październiku 2018 r. prof. David Kipping ogłosił odkrycie potencjalnego egzoksiężyca na orbicie obiektu Kepler-1625b. Duże planety w Układzie Słonecznym, takie jak Jowisz i Saturn, mają duże księżyce, pod pewnymi względami nadające się do życia. Dlatego niektórzy naukowcy spekulują, że wokół dużych planet pozasłonecznych (i planet podwójnych) mogą krążyć podobnie duże księżyce, potencjalnie zdatne do zamieszkania. Księżyc o wystarczającej masie jest w stanie podtrzymywać atmosferę taką jak Tytan, a także płynną wodę na powierzchni. Szczególnie interesujące pod tym względem są masywne planety pozasłoneczne, o których wiadomo, że znajdują się w strefie mieszkalnej (takie jak Gliese 876 b, 55 Cancri f, Ypsilon Andromedae d, 47 Ursae Majoris b, HD 28185 b i HD 37124 c), ponieważ mogą potencjalnie posiadać naturalne satelity z płynną wodą na powierzchni. Życie wokół czerwonej lub białej gwiazdy? Astronomowie uzbrojeni w dorobek prawie dwóch dekad odkryć w świecie egzoplanet zaczęli już tworzyć obraz tego, jak może wyglądać nadająca się do zamieszkania planeta, choć większość z nich skupiła się na tym, co już wiemy: planecie takiej jak Ziemia, krążącej wokół żółtego karła, jak nasze Słońce, sklasyfikowanej jako gwiazda typu G, o głównej sekwencji. Co jednak z mniejszymi, czerwonymi gwiazdami typu M, których jest w naszej Galaktyce znacznie więcej? Jaki mógłby być nasz dom, gdyby znajdował się na orbicie czerwonego karła? Odpowiedź brzmi: trochę jak Ziemia, i w dużej mierze nie tak jak Ziemia. Z powierzchni takiej wyimaginowanej planety przede wszystkim widzielibyśmy bardzo duże słońce. Wydawałoby się od półtora do nawet trzech razy większe niż to, które mamy przed oczami teraz, biorąc pod uwagę bliską orbitę. Jak można wywnioskować z nazwy, słońce to jaśniałoby na czerwono, ze względu na jego niższą temperaturę. Czerwone karły są w połowie tak gorące jak nasze Słońce. Taka planeta mogłaby wydawać się początkowo trochę obca w porównaniu z Ziemią, ale nie szokująco inna. Prawdziwe różnice zaczynają być widoczne dopiero wtedy, gdy uświadomimy sobie, że większość tego rodzaju obiektów ma zsynchronizowane z gwiazdą obroty, a więc jedna strona zawsze jest zwrócona jedną stroną do swojej gwiazdy, podobnie jak nasz Księżyc w relacji do Ziemi. Oznacza to, że druga strona pozostaje naprawdę ciemna, gdyż pozbawiona jest całkowicie dostępu do źródła światła - w przeciwieństwie do Księżyca, którego Słońce oświeca nieco po drugiej stronie. W efekcie, zgodnie z powszechnym założeniem, część planety pozostająca w wiecznym świetle dziennym zostałaby wypalona, podczas gdy ta pogrążona w wieczystej nocy byłaby zamarznięta. Jednak... niekoniecznie musi tak być. Przez wiele lat astronomowie wykluczali okolice czerwonych karłów jako tereny do poszukiwania planet podobnych do Ziemi - uważali, że podział planety na dwie radykalnie różne części spowoduje, że żadna z nich nie będzie się nadawała do zamieszkania. Niektórzy jednak zauważyli, że w światach wyposażonych w atmosferę zachodziłaby specyficzna cyrkulacja, powodująca że od strony słońca gromadziłyby się grube chmury, zapobiegające wypalaniu powierzchni przez silne promieniowanie. Prądy cyrkulacyjne rozprowadzałyby zarazem ciepło po całej planecie. Ponadto takie zagęszczenie atmosfery stanowiłoby w ciągu dnia ważną obronę przed innymi zagrożeniami związanymi z promieniowaniem. Młode czerwone karły w ciągu pierwszych kilku miliardów lat swojej działalności są bardzo aktywne, emitują flary i promieniowanie ultrafioletowe. Gęste chmury chroniłyby zapewne potencjalne życie, choć mimo wszystko bardziej prawdopodobne byłoby ukrywanie się hipotetycznych organizmów głęboko w wodach planetarnych. Zresztą naukowcy sądzą dziś, że promieniowanie, np. w zakresie ultrafioletowym, wcale nie wyklucza rozwoju organizmów. Wczesne życie na Ziemi, od którego pochodzą wszystkie znane nam organizmy, w tym i homo sapiens, rozwijało się przecież w warunkach silnego promieniowania UV. Nawiązuje to do warunków zakładanych na najbliższej znanej nam ziemiopodobnej egzoplanecie. Astronomowie z Uniwersytetu Cornella twierdzą bowiem, że życie na Ziemi przetrwało już gorsze promieniowanie niż to znane z Proxima-b. Proxima-b, oddalona zaledwie o 4,24 roku świetlnego od Układu Słonecznego i najbliższa znana nam planeta skalna przypominająca Ziemię (choć prawie nic o niej nie wiemy), otrzymuje 250 razy więcej promieniowania rentgenowskiego niż Ziemia. Może również doświadczać śmiertelnego poziomu promieniowania ultrafioletowego na swojej powierzchni. Zakłada się, że podobne do Proximy-b warunki panują w układach TRAPPIST-1, Ross-128b (blisko jedenaście lat świetlnych od Ziemi, w konstelacji Panny) oraz LHS-1140 b (czterdzieści lat świetlnych od Ziemi, w konstelacji Wieloryba). Inne spekulacje dotyczą wyglądu potencjalnych organizmów. Ponieważ ciemny czerwony karzeł dostarczałby znacznie mniej światła, zakłada się, że gdyby na planecie krążącej wokół niego miały egzystować organizmy przypominające nasze rośliny, potrzebowałyby pochłaniać do fotosyntezy światło w znacznie szerszym zakresie fal, co oznaczałoby, że "egzorośliny" mogłyby być dla naszego oka nieomal czarne (zobacz także: Zielony Graal - jak odtworzyć fotosyntezę). Warto jednak w tym miejscu uświadomić sobie, że rośliny o innym niż zielone ubarwieniu, nieco inaczej pochłaniające światło, znane są i na Ziemi. Od niedawna badacze interesują się też inną kategorią obiektów - białymi karłami o podobnych rozmiarach jak Ziemia, które w sensie ścisłym nie są gwiazdami, ale tworzą wokół siebie stosunkowo stabilne środowisko, przez miliardy lat emitując energię, co czyni je intrygującymi celami poszukiwań egzoplanetarnych. Ich niewielkie rozmiary i wynikający z tego duży sygnał tranzytowy ewentualnej egzoplanety stwarzają szanse obserwacji przy pomocy teleskopów nowej generacji potencjalnych atmosfer skalistych planet, jeśli takie istnieją. Astronomowie chcą do poznawania tego rodzaju obiektów wykorzystać wszystkie budowane i planowane obserwatoria, w tym teleskop Jamesa Webba, naziemny Ekstremalnie Wielki Teleskop, a także przyszłe Origins, HabEx i LUVOIR, jeśli tylko powstaną. Jest w tej wspaniale rozwijającej się dziedzinie poszukiwań, badań i poznawania egzoplanet jeden problem, na razie niewielki, ale taki, który z czasem może okazać się palący. Otóż jeśli dzięki coraz doskonalszym instrumentom w końcu uda nam się odkryć egzoplanetę - bliźniaczkę Ziemi, spełniającą wszystkie skomplikowane wymagania, pełną wody, powietrza i z temperaturą w sam raz, a w dodatku planeta ta wyglądać będzie na "wolną", to bez techniki pozwalającej nam dolecieć tam w jakimś sensownym czasie, świadomość jej istnienia może okazać się udręką. Ale na szczęście nie mamy jeszcze tego kłopotu. Mirosław Usidus G M Z 4 π 2 = r 3 T 2. Większość z was zauwazyła, że ten wzór jest podobny do III prawa Keplera. Jeżeli zamiast Ziemi (i masy Ziemi M Z) wstawimy Słońce, wokół którego krążą planety, i jego masę M S, to otrzymamy: G M S 4 π 2 = a 3 T 2. gdzie: a – średnia odległość planety od Słońca (połową wielkiej osi elipsy). GluEEE Użytkownik Posty: 924 Rejestracja: 30 gru 2012, o 19:24 Płeć: Mężczyzna Lokalizacja: Całkonacja Podziękował: 227 razy Pomógł: 14 razy Parę zadań z astronomii. Kolega prosił mnie o rozwiązanie: 1. Dwie satelity obiegają Ziemię po orbitach kołowych o promieniach odpowiednio \(\displaystyle{ R _{1} =3R}\) i \(\displaystyle{ R _{2} =6R}\) . Oblicz stosunek prędkości satelitów \(\displaystyle{ \frac{v _{1} }{v _{2} }}\) Moje rozwiązanie: \(\displaystyle{ \sqrt{2}}\) 2. Dwie satelity obiegają Ziemię po orbitach kołowych . Okresy obiegów wokół Ziemi wynoszą odpowiednio : \(\displaystyle{ T _{1} = T}\) i \(\displaystyle{ T _{2} = 8T}\) . Oblicz stosunek promieni orbit \(\displaystyle{ \frac{ R_{1} }{R _{2} }}\) Moje rozwiązanie: \(\displaystyle{ \frac{1}{4}}\) 3. Korzystając z III prawa Keplera oblicz okres obiegu Jowisza wokół Słońca . Wyraź go w latach Ziemskich . Odległość Ziemi i Jowisza od słońca wynoszą odpowiednio \(\displaystyle{ R _{z} = 149,6 \cdot 10^{9} m \\ R _{z} = 778,3 \cdot 10^{9} m}\) Moje rozwiązanie: \(\displaystyle{ lat}\) Jest ok? Alef Użytkownik Posty: 394 Rejestracja: 27 sie 2012, o 10:44 Płeć: Mężczyzna Pomógł: 95 razy Parę zadań z astronomii. Post autor: Alef » 1 gru 2013, o 10:02 Nie znam się na astronomii ale wydaje mi się, że Ad. 1. \(\displaystyle{ V=\frac{s}{t}}\) Wiemy, że \(\displaystyle{ s=2\pi R}\) Czyli \(\displaystyle{ \frac{V_{1}}{V_{2}}=\frac{\frac{2\pi 3R}{t}}{\frac{2\pi 6R}{t}}=\frac{1}{2}}\). GluEEE Użytkownik Posty: 924 Rejestracja: 30 gru 2012, o 19:24 Płeć: Mężczyzna Lokalizacja: Całkonacja Podziękował: 227 razy Pomógł: 14 razy Parę zadań z astronomii. Post autor: GluEEE » 1 gru 2013, o 12:14 Ale czas może być różny. Trzeba tam skorzystać z pierwszej prędkości kosmicznej. AiDi Moderator Posty: 3761 Rejestracja: 25 maja 2009, o 22:58 Płeć: Mężczyzna Lokalizacja: Warszawa Podziękował: 37 razy Pomógł: 695 razy Parę zadań z astronomii. Post autor: AiDi » 2 gru 2013, o 11:46 Dobrze 1 i 2, 3 nie liczyłem, ale no to jest tylko kwestia dobrego użycia kalkulatora Alef, metoda byłaby dobra, gdybyś nie przyjął tych samych czasów obiegu. Fibik Użytkownik Posty: 955 Rejestracja: 27 wrz 2005, o 22:56 Płeć: Mężczyzna Lokalizacja: Wrocław Podziękował: 11 razy Pomógł: 74 razy Parę zadań z astronomii. Post autor: Fibik » 2 gru 2013, o 18:01 Zależność v od r nie jest tu linowa, lecz taka: \(\displaystyle{ {v(r)^2\over r} = {k \over r^2} \to v(r) = \sqrt{k\over r}}\) zatem: \(\displaystyle{ {v(3R)\over v(6R)} = \sqrt{2}}\) natomiast w 2. robimy tak: \(\displaystyle{ v = \frac{L}{T} = 2\pi \frac{r}{T}}\) podstawiając to tamtego otrzymamy: \(\displaystyle{ T^2(r) \approx r^3}\) no a z tymi liczbami: 8^2 = 4^3 = 64 Satelity geostacjonarne krążą na wysokości około 36 000 km. 5. Co to jest orbita LaGrange'a? Orbita LaGrange'a to obszar przestrzeni, w którym grawitacja Ziemi i Słońca pomaga utrzymać obiekty na stabilnej orbicie. 6. Czy wokół Ziemi krążą śmieci kosmiczne? Tak, wokół Ziemi krążą miliony kawałków śmieci kosmicznych.
Zadanie fizykomanDwa satelity poruszaja sie wokoł Ziemi po okręgach o identycznym promieniu wynoszącym 7000km... Masa pierwszego z nich wynosi 300 kg,a drugiego 500kg Czy poruszaja sie oce z roznymi czy z jednakowymi predkosciami? Odpowiedz 0 ocen | na tak 0% 0 0 o 21:08 rozwiązań: 1 szkolnaZadaniaFizyka Odpowiedzi (1) blocked Siła odśrodkowa musi przeciwstawić się sile na wzór na siłę odśrodkowa! i trochę pomyśl samodzielnie! 0 0 o 22:20
Krótko mówiąc, orbita to zakrzywiona i regularna ścieżka, po której krążą wokół siebie gwiazdy, planety, księżyce, asteroidy, komety, a nawet sztuczne obiekty. Ta ścieżka dzieje się z powodu grawitacji, która powoduje, że obiekty o masie są przyciągane do innych, które są w pobliżu.
Na poziomie uniwersalnym przestrzeń kosmiczna jest dość szeroka i nie jest znana konkretna jej ilość. Satelity i wszelkiego rodzaju ciał niebieskich. Naturalnych satelitów może być o wiele więcej, niż sobie wyobrażają astronomowie. W rzeczywistości w tym samym obserwowalnym wszechświecie liczba istniejących satelitów nie jest znana z całą pewnością. Ponieważ obserwacja nie wystarczy, ale prawdziwe badanie ciał kosmicznych. Wiele satelitów można zobaczyć jak każdy inny rodzaj ciało niebieskie a jednocześnie wiedząc, że są satelitami w kosmosie. Jest to rodzaj satelity uniwersalnego, jest to satelita naturalny, o którym temat będzie później rozwijany. Z drugiej strony, sztuczne satelity też mają swoje działanie i tutaj wyjaśnimy, jakie znaczenie ma każdy z nich. Wskaźnik1 Po pierwsze: naturalne Naturalne satelity Układu Nazwy Jaka jest orbita tych satelitów? Po pierwsze: satelity Po drugie: satelity Po trzecie: satelity Po czwarte: satelity satelity orbitujące satelity2 Dwa: sztuczne epoka Rodzaje sztucznych Klasyfikacja satelitów według ich konkretnego Klasyfikacja satelitów według typu orbity, którą Typy orbit satelitów3 Rosja i Ekwador wystrzeliwują sztuczne Nowy rosyjski rekord4 Znaczenie Znaczenie naturalnych Znaczenie sztucznych satelitów Po pierwsze: naturalne satelity L naturalne satelity Są to ciała niebieskie krążące wokół planety. Satelita jest zwykle mniejszy i towarzyszy planecie na orbicie wokół gwiazdy macierzystej. Termin „naturalny satelita” przeciwstawia się terminowi sztucznego satelity, który jest obiektem, który krąży wokół Ziemi, Księżyca lub niektórych planet i został wyprodukowany przez człowieka. Naszym satelitą jest Księżyc i jako jedyny towarzyszy Ziemi. Ten satelita ma masę około 1/81 masy Ziemi. Z drugiej strony jest binarny układ planet, który jest realizowany przez satelitę i planetę, wokół której krąży; lub dwóch planet krążących razem. W tym kontekście odnosimy się do przypadku Plutona i jego satelity Charona. W celu dokładnego określenia, co system binarny, dwa obiekty muszą mieć podobną masę, a nie obiekt nadrzędny i satelita. Zwykłym kryterium uznania obiektu za satelitę jest to, że środek masy układu utworzonego przez te dwa obiekty znajduje się wewnątrz obiektu podstawowego. Najwyższy punkt na orbicie satelity jest znany jako apocentrum. Aby zrozumieć ten punkt, konieczne jest konceptualizowanie, że konkretnie w dziedzinie astronomii i w ramach parametrów charakteryzujących orbitę, apocentrum Jest to punkt trajektorii satelity znajdujący się w maksymalnej odległości od gwiazdy, do której krąży. W ten sposób nieco więcej wiadomo o satelitach i ich lokalizacji. Chociaż konieczne jest również poznanie innych podstawowych ich aspektów. Naturalne satelity Układu Słonecznego W Układzie Słonecznym znajduje się łącznie 178 satelitów, które zostały potwierdzone przez NASA, zarówno na planetach, jak i planetach karłowatych. Planety Merkury i Wenus nie mają brak naturalnego satelity, podobnie jak planeta karłowata Ceres. Kolejne misje bezzałogowe od czasu do czasu zwiększały te liczby, odkrywając nowe satelity i mogą nadal to robić w przyszłości. Każdy satelita ma inny rozmiar, w naszym Układzie Słonecznym. Siedem największych naturalnych satelitów w Układzie Słonecznym (o średnicy ponad 2500 km) to cztery: Jowisz Galilejczycy — Ganimedes, Callisto, Io i Europa — satelita Saturna Tytan, księżyc Ziemi i naturalny satelita schwytany Neptun Tryton . Ze swojej strony ten ostatni Tryton, jest najmniejszą z tej grupy. Ten satelita ma większą masę niż wszystkie inne mniejsze naturalne satelity razem wzięte. Podobnie w następnej wielkości grupie dziewięciu naturalnych satelitów, o średnicy od 1000 do 1600 km — Titanii, Oberon, Rhea, Iapetus, Charon, Ariel, Umbriel, Dione i Tethys — najmniejszy, Tethys, ma większą masę niż wszystkie inne pozostałe mniejsze satelity łącznie. Oprócz naturalnych satelitów planet istnieje również ponad 80 znane naturalne satelity Małe planety, asteroidy i inne mniejsze ciała Układu Słonecznego. Niektóre badania szacują, że nawet 15% wszystkich obiektów transneptunowych może mieć satelity. te obiekty transneptunowe lub trans-Neptunian, są to dowolne obiekty znajdujące się w Układzie Słonecznym. Jej orbita znajduje się częściowo lub całkowicie poza orbitą planety Neptun. Z tego powodu nazywa się ich trans-Neptunami. Niektóre specyficzne podpodziały tej przestrzeni nazywane są pasem Kuipera i chmurą Oorta. Nazwy satelitów W ciągu nasz system Solar, na planetach znajdują się różne satelity. Nasz jest tylko jeden: Księżyc. Nazwy tych satelitów zostały wybrane z imion postaci w mitologii. Wyłączone są tylko nazwy satelitów planety Uran. Satelity te noszą imiona postaci z różnych dzieł pisarza Williama Szekspira. Satelity innych planet są powszechnie nazywane księżycami. Jednak Księżyc jest ogólnie satelitą naszej planety Ziemi to są satelity, a nie księżyce. Przykładem najlepszego sposobu na powiedzenie tego jest wspomnienie: „cztery satelity Jowisza”, ale co za tym idzie, wiele osób zwykle mówi: „cztery księżyce Jowisza”. Chociaż rozumie się, że tak naprawdę odnoszą się do satelitów tej planety. Inny sposób, w jaki a kosmiczna gwiazda, jest to, że każde naturalne ciało, które krąży wokół ciała niebieskiego, nazywane jest naturalnym satelitą lub księżycem. Dzieje się tak, nawet jeśli nie jest to planeta, jak w przypadku asteroidalnego satelity Dactyl, który krąży wokół asteroidy (243) Ida itp. Te ciała kosmiczne mają inne nazwy i każde z nich znajduje się w katalogu astronomicznym. Jednak w niektórych przypadkach naukowcy mylą się również w kategorii, w której ich umieszczają. Jaka jest orbita tych satelitów? Ponieważ układ planet, który można zbadać bardziej szczegółowo, to Układ Słoneczny, ponieważ jest on nasz, astronomowie dokonali klasyfikacji w Układzie Słonecznym w odniesieniu do orbit satelitów. Są to satelity pasterskie, trojańskie, koorbitalne i asteroidalne. Każdy z nich jest oceniany w odniesieniu do planety, na której krążą. Klasyfikacja tych satelitów jest następująca: Po pierwsze: satelity duszpasterskie Satelity nazywane są tak, gdy utrzymują w miejscu pierścień Jowisza, Saturna, Urana lub Neptuna. Po drugie: satelity trojańskie Dzieje się tak, gdy planeta i główny satelita mają Punkty Lagrange'a Inne satelity L4 i L5. Po trzecie: satelity koorbitalne Dzieje się tak, gdy obracają się po tej samej orbicie. ten satelity trojańskie są współorbitalne, podobnie jak satelity Saturna Janusa i Epimeteusza, które są mniej odległe na swoich orbitach niż ich rozmiar i zamiast zderzać się, zamieniają swoje orbity. Po czwarte: satelity asteroid W tym momencie należy zauważyć, że niektóre asteroidy mają wokół siebie satelity, takie jak Ida i jej satelita Dactyl. 10 sierpnia 2005 r. ogłoszono odkrycie asteroidy Silvia, wokół której krążą dwa satelity. Romulus i RemusRomulus, pierwszy satelita, został odkryty 18 lutego 2001 roku przez 10-metrowy teleskop WM Keck II na Mauna Kea. Ten satelita Romulus ma 18 km średnicy i orbitę. Znajduje się w odległości 1370 km od Silvii i zajmuje 87,6 godziny. Z drugiej strony Remo jest drugim satelitą. Satelita ten jest znacznie mniejszy niż Romulus, ponieważ ma średnicę 7 km i obraca się w odległości 710 km. Ponadto ukończenie zajmuje mniej czasu. Łącznie 33 godziny na ukończenie orbita wokół Sylwii. wszystkie naturalne satelity podążaj za jego orbitą z powodu siły grawitacji. To jest powód, dla którego satelita wpływa również na ruch głównego obiektu. Było to zjawisko, które w niektórych przypadkach pozwoliło na odkrycie planet pozasłonecznych. satelity orbitujące satelity Zjawisko we Wszechświecie, które pozwala naturalnym satelitom krążyć wokół naturalnego satelity innego ciała, nie zostało jeszcze poznane. W większości przypadków skutki pływowe pierwiastka powodują, że taki system jest niestabilny. Jednak obliczenia przeprowadzone po ostatnim wykryciu wykryły możliwy układ pierścieni Rhea. Chodzi o naturalny satelita Saturna. Naukowcy wskazują, że satelity krążące wokół Rhea miałyby stabilne orbity. Ponadto uważa się, że podejrzane pierścienie byłyby wąskie. Takie zjawisko jest zwykle związane z satelitami pasterskimi. Z drugiej strony, konkretne zdjęcia wykonane przez sonda kosmiczna Cassini nie wykryli żadnego pierścienia związanego z również, że Iapetus, satelita Saturna, posiadał w przeszłości podsatelitę; jest to jedna z kilku hipotez, które zostały zaproponowane w celu wyjaśnienia jego równikowego grzbietu. Dwa: sztuczne satelity W przeciwieństwie do satelitów naturalnych, satelity sztuczne są urządzeniem wysyłanym przez kosmiczny start. Ten satelita pozostaje na orbicie wokół ciał w kosmosie. ten sztuczne satelity krążą również wokół naturalnych satelitów, asteroid lub planet. Po okresie użytkowania sztuczne satelity mogą pozostać na orbicie jako śmieci kosmiczne lub mogą się rozpaść, ponownie wchodząc w atmosferę. Dzieje się tak tylko wtedy, gdy jego orbita jest niska. Poprzez opowiadanie Edwarda Everetta Hale'a The Brick Moon (ceglany księżyc), który ukazał się w serialu w Atlantic Monthly w 1869 roku, jest pierwszym znanym dziełem beletrystycznym opisującym, w jaki sposób sztuczny satelita jest wystrzeliwany na orbitę okołoziemską. Ten sam pomysł pojawił się ponownie w „Pięćset milionach rozpoczętych” z 1879 r., dziele napisanym przez Julesa Verne'a. W przeciwieństwie do pracy The Brick Moon, książki zatytułowanej pięćset milionów autora Julesa Verne'a opisuje niezamierzony wynik złoczyńcy. Robi to, wspominając w swojej sztuce, że złoczyńca postanawia zbudować gigantyczny kawałek artylerii, aby zniszczyć swoich wrogów. Daje to pociskowi większą prędkość niż zamierzona, co pozostawia go na orbicie jak sztuczny satelita. Ale narodziny sztucznych satelitów rozpoczęły się podczas zimnej wojny między Stanami Zjednoczonymi a Związkiem Radzieckim. Celem tej wojny było podbicie kosmosu. W maju 1946 r Projekt RAND przedstawił raport Wstępny projekt eksperymentalnego statku kosmicznego okrążającego świat. To jest wstępny projekt eksperymentalnego statku kosmicznego na orbicie. epoka kosmiczna Wstępny projekt eksperymentalnego statku kosmicznego na orbicie powiedział, że „A pojazd satelitarny przy odpowiednim oprzyrządowaniu może być jednym z najpotężniejszych narzędzi naukowych XX wieku. Realizacja statku satelitarnego wywołałaby reperkusje porównywalne z wybuchem bomby atomowej...». Jednak epoka kosmiczna rozpoczął się w 1946 roku, kiedy naukowcy zaczęli wykorzystywać przechwycone niemieckie rakiety V-2 do pomiarów tego czasu naukowcy używali balonów osiągających wysokość 30 km i fal radiowych do badania jonosfery. W latach 1946-1952 do badań w górnych warstwach atmosfery wykorzystywano rakiety V-2 i Aerobee. To jest dozwolone pomiary ciśnienia, gęstość i temperatura do wysokości 200 km. Stany Zjednoczone rozważały wystrzelenie satelitów orbitalnych od 1945 roku pod nadzorem Biura Aeronautyki Marynarki Wojennej. Oprócz tego projekt RAND firmy Siły Powietrzne przedstawił swój raport, ale satelita nie był uważany za potencjalną broń wojskową. Stało się tak, że powstało raczej narzędzie naukowe, polityczne i propagandowe. W 1954 roku Sekretarz Obrony stwierdził: „Nie znam żadnego amerykańskiego programu satelitarnego”. Rodzaje sztucznych satelitów Tak jak naturalne satelity mają typologię i klasyfikację; również sztuczne satelity mają swoje typy. Każdy z nich badał i studiował od historii po dzień dzisiejszy. Sztuczne satelity można podzielić na dwie duże kategorie: Satelity obserwacyjne i satelity komunikacyjne. Ponieważ są to funkcje, które mają, gdy są wysyłane w kosmos. L satelity obserwacyjneSą wśród nich wszyscy, którzy zbierają dane i wysyłają je na Ziemię w celu wykorzystania. Duża liczba satelitów w tej kategorii wykonuje zdjęcia samej planety Ziemi. Przedstawiają również ciało, na którym krążą, przy użyciu różnych długości fal. Poza tym obejmują one bardzo różnorodne pola obserwacji, takie jak fotografia czy obserwacja astronomiczna, detektory środowiska kosmicznego (promienie kosmiczne, wiatr słoneczny, magnetyzm) i inne. Z szacunkiem do satelity komunikacyjneNależą do nich te używane do retransmisji sygnałów z jednego punktu na Ziemi do drugiego. Są satelitami, które ułatwiają komunikację i rozpowszechnianie wiadomości. Jest to najbardziej komercyjne wykorzystanie satelitów i obejmuje zasięg radia, telewizji, Internetu, telefonii i innych zastosowań. Klasyfikacja satelitów według ich konkretnego przeznaczenia Wspomniane wcześniej satelity komunikacyjne. Są to pracownicy do prowadzenia telekomunikacji (radio, telewizja, telefonia). Satelity meteorologiczne, to takie, które służą do obserwacji środowiska, meteorologii, kartografii bez celów wojskowych. Chociaż są one używane głównie do rejestrowania pogody i klimatu Ziemi. satelity nawigacyjne, to te, które wykorzystują sygnały do ​​poznania dokładnej pozycji odbiornika na ziemi, takie jak systemy GPS, GLONASS i Galileo. satelity rozpoznawcze, są popularnie znane jako satelity szpiegowskie. Są to satelity obserwacyjne lub komunikacyjne, wykorzystywane przez organizacje wojskowe lub wywiadowcze. Większość rządów utrzymuje w tajemnicy informacje ze swoich satelitów. satelity astronomiczne, to te satelity, które są używane do obserwacji planet, galaktyk i innych obiektów astronomicznych. satelity zasilane energią słoneczną, są propozycją satelitów na ekscentrycznej orbicie, które wysyłają zebraną energię słoneczną do anten na Ziemi jako źródło zasilania. stacje kosmiczne, są to konstrukcje, które zostały zaprojektowane tak, aby ludzie mogli żyć w kosmosie. Stacja kosmiczna różni się od innych załogowych statków kosmicznych tym, że nie ma napędu ani możliwości lądowania, wykorzystując inne pojazdy do transportu do i ze stacji. Klasyfikacja satelitów według typu orbity, którą opisują Wśród ogromnej różnorodności możliwych orbit orbity sztucznych satelitów Ziemi są generalnie klasyfikowane według ich wysokości. Wśród nich opisano: Niska orbita okołoziemska (LEO): To te satelity, które mają niską orbitę. Znajdują się one na wysokości od 700 do 1400 km i mają okres orbitalny od 80 do 150 minut. Średnia orbita Ziemi (MEO): Jest to średnia orbita obrócona od 9 000 do 20 000 km i ma okres orbitalny od 10 do 14 godzin. Jest również znany jako pośrednia orbita kołowa. Orbita geostacjonarna (GEO): To satelita, którego orbita znajduje się na wysokości 35 786 km nad równikiem ziemskim. Ma 24-godzinny okres orbitalny, zawsze pozostając w tym samym miejscu na Ziemi. Typy orbit satelitów Oprócz tego konieczne jest poznanie rodzaje orbit wokół których krążą w kosmosie satelity. Orbity te mogą być zależne od wysokości, gwiazdy, do której krążą, mimośrodu, nachylenia i synchronii. Nie jest jednak wykluczone, że istnieją inne typy orbit, z tego powodu zostaną one również wymienione poniżej. Orbity satelitów według wysokości niska orbita okołoziemska (LEO): orbita geocentryczna na wysokości od 0 do 2000 km. oznacza orbitę okołoziemską (MEO): orbita geocentryczna o wysokości od 2000 km do limitu orbity geosynchronicznej 35 786 km. Jest również znany jako pośrednia orbita kołowa. wysoka orbita okołoziemska (HEO): orbita geocentryczna nad orbitą geosynchroniczną o długości 35 786 km; znana również jako orbita wysoce ekscentryczna lub orbita wysoce eliptyczna. Orbity satelitów przy gwiazdach, wokół których krążą orbita areocentryczna: orbita wokół Marsa. Orbita Molniyi: orbita używana przez ZSRR, a obecnie Rosję, aby całkowicie pokryć swoje terytorium daleko na północ od planety. orbita geocentryczna: orbita wokół Ziemi. Na orbicie Ziemi krąży około 2465 sztucznych satelitów. heliocentryczna orbita: orbita wokół Słońca W Układzie Słonecznym planety, komety i asteroidy krążą po tej orbicie. Sztuczny satelita Kepler porusza się po heliocentrycznej orbicie. Orbity satelitów według ekscentryczności orbita kołowa: orbita, której mimośród wynosi zero, a jej tor jest kołem. Orbita transferowa Hohmanna: Manewr orbitalny, który przenosi statek z jednej orbity kołowej na drugą. orbita eliptyczna: orbita, której mimośród jest większy od zera, ale mniejszy niż jeden i którego tor ma kształt elipsy. Orbita Molniyi: orbita bardzo ekscentryczna o nachyleniu 63,4º i okresie orbitalnym równym połowie dnia syderycznego (około dwunastu godzin). Geostacjonarna orbita transferowa: orbita eliptyczna, której perygeum jest wysokością niskiej orbity okołoziemskiej, a apogeum to orbita geostacjonarna. Geosynchroniczna orbita transferowa: orbita eliptyczna, której perygeum jest wysokością niskiej orbity okołoziemskiej, a apogeum to orbita geosynchroniczna. orbita tundry: orbita wysoce ekscentryczna o nachyleniu 63,4º i okresie orbitalnym równym jednemu dniu gwiezdnemu (około 24 godzin). orbita hiperboliczna: orbita, której mimośród jest większy niż jeden. Na takich orbitach statek kosmiczny unika przyciągania grawitacyjnego i kontynuuje swój lot w nieskończoność. orbita paraboliczna: orbita, której mimośród jest równy jeden. Na tych orbitach prędkość jest równa prędkości ucieczki. przechwyć orbitę: orbita paraboliczna o dużej prędkości, na której obiekt zbliża się do planety. ucieczka z orbity: orbita paraboliczna o dużej prędkości, na której obiekt oddala się od planety. Orbity satelitów według inklinacji nachylona orbita: orbita, której nachylenie orbity nie jest zerowe. orbita polarna: orbita przechodząca nad biegunami planety. Dlatego ma nachylenie 90º lub w przybliżeniu. Orbita biegunowa synchroniczna ze słońcem: Orbita zbliżona do bieguna, która przechodzi przez równik Ziemi w tym samym czasie lokalnym przy każdym przejściu. Zsynchronizowane orbity satelitów orbita areostacjonarna: kołowa orbita areosynchroniczna na płaszczyźnie równikowej na wysokości około 17000 km. Podobny do orbity geostacjonarnej, ale na Marsie. Orbita aerosynchroniczna: synchroniczna orbita wokół planety Mars z okresem orbitalnym równym gwiezdnemu dniu Marsa, 24,6229 godzin. orbita geosynchroniczna: orbita na wysokości 35 768 km. Te satelity śledziłyby na niebie analemę. orbita cmentarza: orbita kilkaset kilometrów powyżej orbity geosynchronicznej, na której satelity są przemieszczane, gdy kończy się ich żywotność. orbita geostacjonarna: orbita geosynchroniczna o zerowym nachyleniu. Dla obserwatora na ziemi satelita wydawałby się stałym punktem na niebie. Orbita synchroniczna ze słońcem: heliocentryczna orbita wokół Słońca, gdzie okres orbitalny satelity jest równy okresowi obrotu Słońca i znajduje się na około 0,1628 orbita półsynchroniczna: orbita na wysokości około 12 544 km i okres orbitalny około 12 godzin. orbita synchroniczna: orbita, na której satelita ma okres orbitalny równy okresowi obrotu głównego obiektu i w tym samym kierunku. Z ziemi satelita śledziłby na niebie analemę. Orbity satelitów inne orbity orbita podkowa: orbita, na której obserwator wydaje się widzieć, że krąży wokół planety, ale w rzeczywistości współorbituje z planetą. Przykładem jest asteroida (3753) Cruithne. Punkt Lagrange'a: Satelity mogą również orbitować nad tymi pozycjami. Rosja i Ekwador wystrzeliwują sztuczne satelity Po trzech latach pracy Rosja i Ekwador ostatecznie decydują się na wystrzelenie w kosmos sztucznych satelitów. W sumie wystrzelono 72 satelity, w tym na poziomie Ameryki Łacińskiej satelita o nazwie Ekwador UTE-UGUS. To pierwszy satelita zbudowany przez ekwadorski uniwersytet i wystrzelony w połowie bieżącego miesiąca (lipiec 2017). Z drugiej strony, ze stacji kosmicznej Bajkonur wystrzelono na orbitę rakietę która zawiera 72 satelity o różnym przeznaczeniu. Rosyjska Federalna Agencja Kosmiczna Roscosmos poinformowała w piątek, że ze stacji kosmicznej Bajkonur Rakieta który zawiera 72 satelity o różnym przeznaczeniu. Wracając do najbardziej znanego satelity w Ameryce Łacińskiej, warto zwrócić uwagę na ekwadorski UTE-UGUS. To jest monitorowanie nanosatelity. Ma szerokość, długość i grubość 100 milimetrów. Ponadto waży 1 kilogram i został opracowany wspólnie przez Equinoctial Technological University (UTE) w Quito i Southwest State University (UESOR) w Rosji. Funkcją tego nanosatelity jest nauka wpływ czynników naturalnych i ludzi na strukturę i dynamikę różnorodności wytwarzanych w jonosferze i magnetosferze. Badania przeprowadzone w ramach tego monitoringu pomogą w tworzeniu modeli prognoz klimatycznych i telekomunikacji kosmicznej. Nowy rosyjski rekord Umieszczając na orbicie 72 statki kosmiczne w tym samym czasie, Rosja bije rekord startu. Wśród tych satelitów należy wymienić jednego z tych, które przyciągają uwagę i jest nim „Majak”. Ten satelita ma reflektor słoneczny w kształcie piramidy, który został zaprojektowany do odbijania światła słonecznego w kierunku Ziemi. Wśród przedmiotów stworzonych przez człowieka Majak będzie najjaśniejszy. Oprócz tego, że jest czwartym najjaśniejszym obiektem w przestrzeni, w tym naturalnymi ciałami kosmicznymi, po Słońcu, Księżycu i Wenus. L satelity, które zostały wystrzelone, są następujące: dwa państwowe i dwa prywatne satelity rosyjskich instytucji i ośrodków edukacyjnych; satelita ekwadorski; dwa niemieckie satelity; japoński satelita; dwa wspólne satelity opracowane przez Norwegię i Kanadę oraz 62 satelity amerykańskie. Znaczenie naturalnych satelitów Te elementy, które krążą wokół ciała niebieskiego, mają ogromne znaczenie dla człowieka. W przypadku naturalnych satelitów naszym wspaniałym przykładem jest księżyc i miał on ogromne znaczenie dla Badania i zachowania Ziemi. Dzieje się tak, ponieważ naturalne satelity wpływają na pewne zjawiska naturalne, które działają na planetach, wokół których krążą. Na planecie Ziemia Księżyc ma oczywisty związek z pływami, zgodnie z tym, co zostało naukowo udowodnione. Tego typu wydarzenia znane są od czasów starożytnych. Według badań zjawisko to wynika z przyciągania Księżyca do powierzchni wody i sprawia, że ​​pokrywa on większe lub mniejsze fragmenty wybrzeża w zależności od swojej pozycji. Według faza księżyca, pływy mogą wpływać na rybołówstwo, a ponadto ten sam pływ może być wykorzystywany do procesów pozyskiwania energii, sytuacji, które wyjaśniają jego znaczenie i znaczenie naszego naturalnego satelity. Znaczenie sztucznych satelitów Istnieje nieskończona liczba satelitów, które były tworzone od połowy XX wieku między innymi do wykonywania zadań wojskowych, łączności, badań. Z pewnością zarówno w przypadku naturalnych, jak i sztucznych satelitów jest jasne: zainteresowanie człowieka ta okoliczność sprawia, że ​​doceniamy jego znaczenie. W szczególności w odniesieniu do sztuczne satelitypowstały w odpowiedzi na różne problemy dotykające człowieka. Ich koncepcja zaczęła się rozwijać na początku XX wieku. Z biegiem czasu pogłębiało się, aż w drugiej połowie ubiegłego stulecia udało się go uruchomić. Pierwszy satelita umieszczony na orbicie odpowiadał projektowi Związku Radzieckiego. Obecnie tego typu element wykorzystywany jest do najróżniejszych funkcji, wyróżniając się wśród nich komunikacją i obserwacją ziemi do opracowywania map, geolokalizacji ten badanie przestrzeni kosmicznej wykorzystuje je również do bardziej efektywnej obserwacji innych ciał niebieskich. Krótko mówiąc, satelity naturalne i sztuczneMają ogromny wpływ na życie człowieka i innych żywych istot. W przypadku sztucznych satelitów w przyszłości pojawia się duża liczba nowych wariantów, które będą służyć znacznej poprawie jakości naszego życia. Treść artykułu jest zgodna z naszymi zasadami etyka redakcyjna. Aby zgłosić błąd, kliknij tutaj.
Dzięki sztucznym satelitą uzyskujemy informacje na temat pogody, własnego położenia oraz wiele innych dotyczących naszej planety. Są też jednak negatywne skutki powstania satelit. Dzięki nim można kierować pociskami rakietowymi, oraz szpiegować wrogie jednostki. Koniec. Wykonał: Arkadiusz Frankwoiak. Klasa Ie.
Kategorie: ZiemianaukaNOAANASAciekawostkiSatelita Kilka miesięcy temu, satelita GOES-17 został wysłany na orbitę. Mimo niepokojącej awarii, z powodzeniem wykonał zdjęcie Ziemi w wyjątkowo wysokiej rozdzielczości. GOES-17 to najbardziej zaawansowany satelita pogodowy, który 1 marca trafił na orbitę okołoziemską, gdzie współpracuje z satelitą GOES-16 – ten z kolei pracuje już od 2016 roku. 20 maja, nowy satelita Amerykańskiej Narodowej Służby Oceanicznej i Meteorologicznej (NOAA) wykonał pierwsze zdjęcie naszej planety. GOES-17 prowadzi obserwacje Ziemi z wysokości niemal 36 tysięcy km. Z pomocą instrumentu ABI (Advanced Baseline Imager) nieustannie monitoruje zjawiska pogodowe i środowiskowe, takie jak huragany, burze, pożary, susze i mgły. Satelita skanuje planetę w 16 pasmach światła w zakresie widzialnym, w podczerwieni i bliskiej podczerwieni. Wizja artystyczna satelity GOES-17 - źródło: Lockheed Martin Naukowcy zaniepokojeni są awarią systemu chłodzenia instrumentu ABI. Usterka poważnie utrudnia pracę satelity i wymusiła wyłączenie aż 13 kanałów tego urządzenia. GOES-17 wciąż jest w fazie testów i mimo awarii, zdjęcie Ziemi posiada bardzo dobrą jakość. Zdjęcie w pełnej rozdzielczości można zobaczyć na stronie NOAA. Ocena: 11974 odsłony Nie zobaczysz ich na niebie, może przez teleskop, chociaż nie potrzebujesz niczego tak zaawansowanego jak NuSTAR NASA. Niemniej jednak satelity Najlepsza odpowiedź EKSPERTZaborca odpowiedział(a) o 22:13: Okres obiegu po orbicie jest dany wzorem:T = 2 * pi * sqrt(r^3/(G*(M1 + M2)));gdzieT - okres orbitalny, s;pi = - odleglosc pomiedzy Ziemia a satelita, m;G - stala grawitacji, m3 / (kg * s * s);M1, M2 - masa satelity i Ziemi, kg;poniewaz2*pi, G, M1, M2 = const;T2 / T1 = sqrt(r2^3/r1^3);(T2 / T1)^2 = r2^3/r1^3;((T2 / T1)^2)^(1/3) = r2/r1;czas na obliczeniaT2 / T1 = 1/8(1/8)^2 = 1/64(1/64)^(1/3) = (1/(4*4*4))^(1/3) = 1/4wiecr2/r1 = 1/4;No, prosze, tak przynajmniej ma to wygladacWkuwaj fize, jest tego wartaPozdrawiamoddaj swoj glos na sondzie [LINK] Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub hRuSzMv. 225 248 144 426 152 308 326 455 93

dwa satelity krążą wokół ziemi po różnych orbitach