Rak prostaty jest jednym z największych wyzwań współczesnej medycyny. W wyniku leczenia mogą pojawić się dolegliwości stwarzające problemy natury higienicznej i socjalnej, np. nietrzymanie moczu czy zaburzenia funkcji seksualnych. Dlatego istotna jest wczesna diagnostyka i kompleksowe podejście do leczenia, obejmujące zarówno zabiegi chirurgiczne, jak i fizjoterapię.
Liczba postów: 5 Liczba wątków: 1 Dołączył: Witam Zdecydowałam się napisać ponieważ dopadły mnie wątpliwości z którymi nie mogę sobie poradzić, pytania na które nie potrafię odpowiedzieć. Mam nadzieję że dzięki waszym pomocnym opiniom rozjaśnię umysł. W lipcu 2021przy składaniu wniosku do sanatorium mąż dowiedział się od lekarza, że ma niepokojący wynik PSA tj. 9,16 i dostał skierowanie do urologa. Oczekiwanie na urologa trwało dwa miesiące. Urolog przepisał antybiotyk, zlecił USG i ponowne badanie PSA oraz wyznaczył wizytę za kolejne dwa miesiące. W 11 2021 wynik PSA 12,1 usg moszny, jąder i najadrzy- oba jądra homogenne bez zmian ogniskowych, najądrza niepowiekszone brak płynu w osłonkach. Pęcherz moczowy bez ech wewnętrznych, stercz objętości V 41 cm3 homogenne, że zwapnieniami okolocewkowymi, zaleganie po mikcji 200ml Po tych wynikach przekazano męża do innego urologa, który wykonał badanie DRE zlecił biopsję i kolejne badanie PSA oraz kolejna wizyta za sześć tygodni. Wynik biopsji - Utkanie lewego pęcherzyka nasiennego bez nacieku raka. W obwodowej części bioptapu drobne ognisko utkaniaraka z cechami naciekania włókien nerwowych. Lewy płat bocznie - rak gruczołowy gruczołu krokowego. Suma gleason 8 (4+4), Grading Group 4 Utkanie raka zajmuje od ok. 60 do 100% powierzchni wszystkich bioptatow Lewt pęcherzyk nasienny - rak gruczołu krokowego Utkanie raka zajmuje ok 40% powierzchni jednego z bioptatow Prawy pęcherzyk nasienny bez utkania raka Prawt pł at bocznie i przyśrodkowy bez utkania raka. PSA 14,7 Podczas kolejnej wizyty urolog dał skierowanie na RM Wynik- Gruczoł krokowy o wymiarach 31x48x44 mm W lewym płacie gruczołu, w strefie obwodowej oraz częściowo w tylnej części strefy przejściowej obszar Wlk. Do 18x21x32 mmo niskim sygnale w obrazach T2 zależnych, wykazujący cechy restrykcji dyfuzji - w skali Pi-RADS :5 Torebka prostaty na poziomie nacieku jest pogrubiała. Zmiany naciekowe obejmują także częściowy lewy pęcherzyk nasienny, na obszarze Wlk. Do ok. 10x13x13 mm Poza tym gruczoł krokowy z cechami BPH, bez innych zmian ogniskowych. Prawt pęcherzyk nasienny bez cech nacieczenia. Przy prawych naczyniach biodrowych zewnętrznych kilka ww chłonnych, największy wlk do 12x21x29 mm Inne węzły chłonne miednicy mniejszej i pachwinowe niepowiekszone. Pęcherz moczowy bez ewidentnych zmian ogniskowych W zakresie objętym badaniem kości bez widocznych patologicznych zmian ogniskowych. Wnioski Naciek patologiczny obejmujący lewy płat gruczołu krokowego oraz częściowo lewy pęcherzyk nasienny. Podczas kolejnej wizyty skierowanie na scyntygrafie kości oraz wyznaczenie wizyty na radykalne wycięcie prostaty na Wynik scyntygrafii - nie stwierdza się obecności zmian typowych dla meta. Z uwagi na rewelacyjna reklamę zapewniająca niewielkie skutki uboczne oraz precyzyjność wykonanej operacji, mąż zdecydował się na prostatektomie radykalną plus wycięcie węzłów chłonnych robotem Da Vinci w klinice Salve Medica w Łodzi. Operacja w dniu Faktycznie proces gojenia postępował bardzo szybko, skutki uboczne w postaci nietrzymania moczu zniknęły po ok. Czterech miesiącach. Natomiast ból kolana, biodra, ból nóg np. Po spacerze utrzymuje się nadal. Wyniki biopsji z materiału pooperacyjnego Trzy węzły chłonne w tym 2 z cechami przerzutów, największa średnica przerzutu 20 mm. Zatory w naczyniach torebki węzła chłonnego. Brak przekraczania torebki węzła chłonnego. Cztery węzły chłonne bez cech przerzutów Siedem węzłów chłonnych, w tym 3 z cechami przerzutów, największa średnica przerzutu 8 mm brak przekraczania torebki węzłów chłonnych Dwa węzły chłonne, w tym 1 z cechami przerzutów, brak przekraczania torebki węzła chłonnego. Typ histologiczny nowotworu ICDO - 8140 /3 Grupa gradingowa 3 wskaźnik Gleasona 4+3=7 Procent utkania Gleason 4 w raku Gleason 7 (4+3) 60% Trzeciorzedowe utkanie Gleason 5 w raku o wskaźniku Gleason 7 stwierdzono Guz- ocena ilościowa % prostaty zajęty przez raka, płat prawy 5%, płat lewy 40% Naciek poza prostatę EPE nie stwierdzono Inwazja pęcherzyków nasiennych stwierdzono. (strona lewa) Inwazja naczyń chłonnych. Stwierdzono Nasieniowody stwierdzono Naciek raka obustronnie Neuroinwazja. Stwierdzono Liczba węzłów przebadanych 16 Ocena z awansowania p TNM AJCC 8th Edition Guz. (T) p T3b Węzły chłonne pN1 Przerzuty odległe pMX Następna wizyta u urologa przeprowadzającego operację i szok PSA 9 Lekarz zleca badanie Pet z Cholina oraz ponowne badanie PSA Wynik PET Jama brzuszna : w loży po prostatektomi miękko tkankowe ognisko gromadzące 11C-Choline wlk 22x21x20 mm, SUV max 3,2 ściana pęcherza moczowego i ściana odbytnicy bez ognisk podwyższonego wychwytu RF Podwyższone /patologiczne gromadzenie 11C-Choliny w kilku węzłach chłonnych aortalno - kawalnych zlokalizowanych poniżej naczyń nerkowych prawych oraz w węzłach biodrowych wspólnych prawych, węzły wlk do 9x19 mm SUV max do 7,6 Pozostałe węzły brzucha, miednicy, i pachwinowe niepowiekszone, nie gromadzą 11C-Choliny Węzły chłonne w podziale naczyń biodrowych wspólnych lewych widoczne, niepowiekszone, bez istotnej aktywności FDG Układ kostny bez ognisk zwiększonego gromadzenia 11C-Choliny o charakterze rozrostu złośliwego Wnioski Miękkotkankowe ognisko gromadzące 11C-Choline zlokalizowane w loży po prostatektomi może odpowiadać pozostawionemu utkaniu sterczą lub wznowię miejscowej Podwyższone gromadzenie 11C-Choliny w kilku węzłach chłonnych aortalno - kawalnych zlokalizowanych poniżej naczyń nerkowych mają charakter przerzutów raka gruczołu krokowego. Kolejna wizyta PSA 9 lekarz zleca hormonoterapię zastrzyk eligard i kieruje męża do onkologa radiologa. Po konsylium radiolog podejmuje decyzję o nie naświetlaniu powodu dużego rozsiania przerzutów. Kieruje męża do onkologa klinicznego, który na zadecydować w sprawie chemioterapii. Na obecną chwilę nie mamy żadnej informacji. Rozgadałam się w poście niemiłosiernie ale chodziło mi o rzetelne przekazanie informacji o stanie choroby męża. Mam ogrom wątpliwości, jak to jest możliwe że początkowe wyniki w miarę bezpieczne zamieniły się w raka z przerzutami? Czy powodem mógłby być długi czas leczenia, operacja odbyła się dopiero w ósmym miesiącu po pierwszym złym wyniku PSA Za dwa tygodnie minie rok od pierws ego wyniku a nie wdrożono żadnego leczenia. Czy operacja usunięcia prostaty powinna być wykonana? Czy podczas operacji pozostawiono zaraczone tkanki? Czy usunięto wszystkie zarażone węzły chłonne a jeżeli nie to czy lekarz operujący powinien o tym poinformować pacjenta i szybko wdrożyć leczenie? Jak to możliwe że po dwóch miesiącach od operacji PSO wynosilo9 Co prawda lekarz bardzo dużo mówił ale nie zrozumiale, na konkretne pytanie męża lekarz odpowiedział krótko w nowa. Czy to możliwe, że w ciągu dwóch miesięcy od operacji radykalnej z węzłami chłonnymi może dojść do wznowy? Nam ogrom wątpliwości i nieskończenie dużo pytań, może ktoś z was ma pojęcie o tej chorobie i pomoże mi to ogarnąć. W tej chwili oboje jesteśmy w dole i chcielibyśmy móc już bez emocji przechodzić do dalszych etapów leczenia. Piszę o nas bo ja też się czuję chora patrząc na przerażenie męża. I ta ogromna bezsilność wobec przewlekłości i obojetnosci w leczeniu. Pozdrawiam serdecznie Liczba postów: Liczba wątków: 34 Dołączył: Grażyna, witaj na forum. Jak sama już wiesz, sytuacja nie jest ciekawa, rozwiała się nadzieja, że operacja rozprawi się z nowotworem szybko i radykalnie. Ale trzeba walczyć, oby jak najdłużej, oby skutecznie. Wrócę do początku leczenia. Po biopsji było już wiadomo, że nowotwór bynajmniej nie jest "ograniczony do narządu", że zajęte są lewe pęcherzyki nasienne a węzły chłonne podejrzane o przerzuty, zatem w tej sytuacji najlepszym wyjściem byłaby operacja otwarta z rozszerzoną limfadenektomią. Szkoda, że mąż nie trafił w ręce doktora Siekiery. Ale trudno, stało się. Skoro mąż dostał zastrzyk Eligardu, to znaczy, że już jest leczony. Nalegajcie, aby od razu dostał i chemię. Właśnie wczoraj czytałam artykuł (potem dam link), w którym podkreśla się, by u nowo zdiagnozowanych pacjentów z przerzutowym rakiem prostaty stosować od razu jednocześnie hormono- i chemioterapię. W tej chwili trudno mówić o wznowie. To jest tzw. nowotwór przetrwały, nieradykalnie usunięty. Coś zostawiono w loży. Nie usunięto wszystkich zajętych węzłów chłonnych. Teraz trzeba w miarę możliwości te resztki "dobić", lub przynajmniej "dobijać". Trudno powiedzieć, czy to do końca możliwe. W sprawie ewentualnej radioterapii kierujemy pacjentów do Gliwic, bo to wiodący ośrodek w Polsce. Skonsultujcie się z prof. Majewskim, przyjmuje w Zabrzu. Na pewno trzeba walczyć. Jeśli masz jakieś pytania, pisz śmiało. Otrzymasz u nas niezbędne informacje i wsparcie. Liczba postów: 5 Liczba wątków: 1 Dołączył: Dzień dobry Dunolko Bardzo Ci dziękuję za szybką odpowiedź . Nic nie wiedzieliśmy o klasycznej metodzie operacji. W szpitalu zapisano męża do radykalnej prostatektomi laparoskopowej, nie wiedzieliśmy również, że możemy się umówić na inny rodzaj operacji w szpitalu. Popełniliśmy kilka błędów z niewiedzy i za to mąż zapłaci. Przykre to jest. Dunolko może masz orientację czy operacje klasyczną można jeszcze zrobić. Jeśli chodzi o chemioterapię to dzisiaj mąż otrzymał wiadomość, że konsultacja u onkologa klinicznego odbędzie się w dniu W momencie przekazania męża przez onkologa radiologa do onkologa klinicznego ten pierwszy powiedział, że prawdopodobnie wdrożą chemię doustnie Docetakselem. Ale to nic wiążącego, ostateczną decyzję podejmie drugi onkolog. Myślałam że w końcu zabraknie mi łez a one ciągle się leją. W tym roku obchodzimy czterdziestą rocznicę ślubu nie wyobrażam sobie że może go zabraknąć. Jak go uratować? Serdecznie pozdrawiam Liczba postów: 386 Liczba wątków: 2 Dołączył: Witaj Graza, Może dałoby się wyciąć zaraczone węzły, warto się zainteresować; czy jest chirurg, który podjąłby się poprawienia prostatektomii - nie spotkałem się z takim przypadkiem. Jesteście w szoku, to oczywiste, weź proszę pod uwagę, że prawidłowo prowadzone leczenie pozwala przedłużyć życie pacjenta o lata, nie o miesiące. W badaniu PET nie znaleziono przerzutów do kości, co jest dobrą informacją, trzeba się zająć ogniskami w obrębie jamy brzusznej. Dlatego przygotujcie się dobrze do spotkania z onkologiem w przyszłym tygodniu, rozmawiajcie otwarcie o proponowanej terapii i prognozach. Możecie również zadać powyższe pytania o wycięcie nieusuniętych wcześniej węzłów. Najbardziej realna droga leczenia to ta, o której napisała Dunolka - hormo+chemioterapia. Dodatkowo trzeba rozważyć RT na lożę po prostacie, oczywiście w porozumieniu z lekarzem. Pozdrawiam AParsley Rocznik 1961 PSA przed RP 15,41 ng/ml, LRP 19/11/2014, RT 05-06/2015. PSA od 08/2017 do teraz <0,006 ng/ml. Moja historia Liczba postów: 5 Liczba wątków: 1 Dołączył: 21:05:16 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 21:42:21 przez Graza.) Witam AParsley Dziękuję Ci za odpowiedź Bardzo dobrze poradziłeś w sprawie szczerej rozmowy z lekarzem, asystentka umawiając męża na wizytę podpowiedziała, że to fajny lekarz. Mam nadzieję iż okaże się rozmowny i chętnie udzieli odpowiedzi na pytania bo z tym bywa różnie. Jeśli da nam nadzieję na operację klasyczną to kontakt z dr Siekierą natychmiast. Na pewno zapytamy o radioterapię, chociaż na razie jest to wykluczone z uwagi na duże rozsianie raka czy jakoś tak. Nie znam jeszcze wszystkich nazw medycznych. Trochę się w tym gubię. W głowie mam chaos, przeczytałam mnóstwo historii na forum i tak naprawdę do tej pory skupiałam się na powikłaniach i psychice a nie na sposobach leczenia. Gorąco pozdrawiam Witam AParsley Przepraszam ale dopiero teraz zwróciłam uwagę na Twoje wyniki. Oczywiście bardzo się cieszę że masz takie dobre wyniki i aby tak dalej. Zwróciłam też uwagę na długość leczenia. Jeżeli nie sprawi Ci to problemu, napisz o powikłaniach i samopoczuciu przez te wszystkie lata. Serdecznie pozdrawiam Liczba postów: Liczba wątków: 34 Dołączył: Nie można powtórnie operować już raz zoperowanej "prostaty". To znaczy - teoretycznie jest to możliwe, ale stosowane chyba tylko w razie jakichś specjalnych powikłań chirurgicznych. Dla "dobicia" pozostałości nowotworu stosuje się radioterapię. Być może w przyszłości będzie to możliwe w przypadku twojego męża. Jeśli zaś chodzi o operacyjne usunięcie zajętych węzłów chłonnych miednicy, to jest to możliwe, czasem stosowane. Ale w tej chwili raczej nie znajdziesz lekarza, który się tego podejmie. Bo według wszelkich reguł prawdopodobieństwa tych miejsc przerzutowych jest więcej, niż pokazuje PET. Dlatego - na razie - lekarz radioterapeuta zrezygnował z radioterapii uzupełniającej, na rzecz wyłącznie leczenia systemowego. Ale nie jest wykluczone, że do tej opcji będzie można kiedyś wrócić. Dlaczego miejsc przerzutowych może być więcej? Bo mamy do czynienia z agresywnym typem raka. 1. Złośliwość mierzona w skali Gleasona to w większości czwórki, a są nawet piątki. 2. Zajęte są lewe pęcherzyki nasienne, czyli rak już wyszedł z torebki. 3. Na 16 usuniętych węzłów chłonnych aż w 6 jest nowotwór. 4. Stwierdzono obecność komórek nowotworowych w naczyniach krwionośnych i chłonnych. Zarówno układ chłonny jak i krwionośny to system naczyń połączonych, inaczej mówiąc komórki raka wędrują swobodnie po organizmie i mogą tworzyć wszędzie przerzuty. Dlatego lekarz uważa, że rak jest już po prostu rozsiany i nie da się już go zniszczyć radioterapią ani operacją. Pozostaje leczenie systemowe, czyli hormonoterapia i chemioterapia. To wszystko brzmi bardzo niedobrze, ale załamywać się nie trzeba. 1. Rak wprawdzie agresywny, ale fizycznie nie ma go dużo, o czym świadczy miano PSA. 9, czy nawet 14 to nie jest jakaś astronomiczna liczba. 2. Wszystko zależy od odpowiedzi na leczenie systemowe. Nawet gdyby na tym poprzestać, znamy przypadki, gdy pacjent "na hormonach" dobrze funkcjonuje kilka a nawet kilkanaście lat. 3. Gdy sytuacja się ustabilizuje i nie będzie widać żadnych innych przerzutów, nie jest wykluczone, że możliwa będzie radioterapia na lożę po prostacie i na węzły chłonne miednicy. Choćby w celu tzw. cytoredukcji. 4. Onkologia urologiczna to jedna z najszybciej rozwijających się gałęzi medycyny. Pojawiają się nowe leki, nowe terapie, nowe metody diagnostyczne. Bądźmy więc dobrej myśli. Liczba postów: 5 Liczba wątków: 1 Dołączył: 23:41:05 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 00:05:37 przez Graza.) Witam Przed wizytą u onkologa klinicznego mąż wykonał badanie PSA i testosteronu po pierwszej dawce hormonów. Wyniki PSA całkowity 2,450 ng/ml Testosteron 0,39 ng/ml Krwinki białe 8,15 Krwinki czerwone 5,11 Hemoglobina 14,8 Wydaje mi się, że są to dobre wyniki i jest się z czego cieszyć. Onkolog kliniczny zakwalifikował męża do paliatywnej chemioterapii docetakselem 75 mg/m2 w cyklach co 21 dni W ramach jednoczasowej chemioterapii. Zaplanowano 6 cykli leczenia. Premedykacje deksametazonem mąż przyjął w domu. Obecnie jest już po pierwszej godzinnej chemioterapii. Zlecono 1cykl chemioterapii docetakselem 75 mg/m2 oraz Dexaven. Pierwszy dzień chemii mąż przyjął dobrze, jedynym skutkiem ubocznym był wysoki cukier 222 a do tej pory cukier był w granicach 90. W drugim dniu mąż był buraczkowy na twarzy i szyi, cukier 155 samopoczucie dobre cały dzień. Trzeciego dnia buraczek jest w dalszym ciągu, cukier wyrównany. Samopoczucie do południa dobre, po południu zaczęły się bóle stawów w nogach i się utrzymują. Samopoczucie złe. W tej sytuacji chciałabym się zapytać czy jest jakiś lek który minimalizuje ból. Czy może ktoś polecić taki lek? Chciałbym się dowiedzieć też czy rokowania męża wg podanych wyników są dobre waszym zdaniem. Czytam dużo postów na forum ale przyznam uczciwie, że jestem skołowana, tyle tam wyników, terminow medycznych i nie wiem który skonfrontować z mężem i pociągnąć porównania dalej. Mam nadzieję, że rozumiecie co mam na myśli. Miałabym jeszcze pytanie do Dunolki. W postach wskazujesz cztery miasta w których leczy się raka prostaty. Ja i mąż mieszkamy w Łodzi i leczenie odbywa się w szpitalu im Kopernika urologicznie i onkologicznie. Czy twoim zdaniem należałoby się przenieść do innego szpitala? Pytam bo bardzo zależy mi na dobrym leczeniu. Nie gniewaj się za to pytanie. Serdecznie pozdrawiam Witaj Dunolko Jeszcze raz chcę Ci bardzo podziękować za odpowiedź. Muszę przyznać, że Twoja odpowiedź w pigułce jest rewelacyjna i mimo tragicznej sytuacji w jakiej znalazł się mąż jestem zachwycona. W kilka minut dowiedziałam się w jakim stanie choroby znajduje się mój mąż. Oczywiście informacja jest dla mnie przerażająca ale co by to nie było trzeba dokładnie wiedzieć z czym ma się do czynienia. I za to Ci dziękuję. Serdecznie pozdrawiam Liczba postów: Liczba wątków: 34 Dołączył: PSA ładnie spada, czyli nowotwór jest wrażliwy na hormony. Dobra wiadomość. Zlecono tzw. wczesną chemię, czyli nowy standard. To też dobra wiadomość. Po pierwszym wlewie docetakselu wystąpiły bóle neuropatyczne, co się często zdarza, ale z czym trzeba walczyć, bo może to bardzo uprzykrzyć życie choremu. Wszystkie skutki uboczne leczenia trzeba zgłaszać lekarzowi. Przed każdym kolejnym wlewem chemii pacjent przechodzi dokładne badania. Na tę neuropatię są leki, i lekarze powinien je przepisać. Ogólnie mówi się, że trzeci dzień po wlewie jest najgorszy. Potem będzie lepiej. Gdzie się leczyć? Te cztery główne ośrodki leczenia raka prostaty to nie nasza prywatna opinia, ale zdanie lekarzy, którzy orientują się, gdzie jest najlepszy sprzęt i najlepsza, doświadczona kadra. Oczywiście, dobrzy lekarze zdarzają się wszędzie, ale jest większe prawdopodobieństwo trafienia na dobrego fachowca w znanym ośrodku, gdzie jest wielu pacjentów. Pacjenci ciągną do znanych ośrodków, stąd w znanych ośrodkach kadra ma większe doświadczenie. Tak to działa. Łodzi nie ma na tej liście, jak i nie ma innych wielkich miast, w których jednak niektórzy pacjenci u niektórych lekarzy znajdują skuteczną pomoc. Jeśli chodzi o standardowe leczenie, jak właśnie hormono- czy chemioterapia, to jest wszystko jedno, gdzie pacjent jest leczony. Może to być nawet szpitali powiatowy, docetaksel jest wszędzie taki sam, procedury wszędzie jednakowe. Jeśli jednak zaistnieje konieczność jakiejś zmiany, podjęcia decyzji o kolejnej terapii, to wybrałabym inny ośrodek, gdzie pracują lekarze bardziej doświadczeni w prowadzeniu tzw. ciekawych przypadków. Na razie u nas pacjent ma prawo zmiany lekarza i ośrodka, gdzie się leczy. Jeśli będziesz na forum, uczestnicy doradzą, gdzie się udać - gdy zajdzie taka potrzeba. Liczba postów: 5 Liczba wątków: 1 Dołączył: Witam Jak już wcześniej pisałam mąż jest po pierwszej chemii. Przyznam szczerze nie sądziłam, że skutki uboczne będą ciągnęły się tak długo. Przeszedł ból nóg, rozwolnienie, nudności, drażliwość w jamie ustnej, temperaturę 37-38°,obecnie temperatura wynosi 35° jest blady a przy zimnym ciele ma na czole krople potu ogólnie jest osłabiony i obolały . Nie wiem czy to już koniec objawów ubocznych czy coś jeszcze męża zaskoczy? Nie mogę patrzeć jak mój Paweł się męczy. Od momentu wlewu schudł 2 kg. Od początku roku z wagi 95kg do 82kg. Żal patrzeć. Powiedzcie mi proszę na podstawie własnych doświadczeńczy najgorsza jest pierwszą chemia czy następne będą równie męczące? Odnosząc się do poprzedniego postu, chciałabym się dowiedzieć co oznacza - wczesna chemia nowy standard, lekarz Onkolog powiedział, że jest to jedyna chemia jaką mąż może brać. I ostatnie pytanie. Mąż rozmawiał z onkologiem na temat wdrożenia leczenia lekami nowej generacji, ale dostał odpowiedź iż z uwagi na ogromny koszt leku takiego leczenia się nie stosuje. Na forum czytałam, że można zapisać się na program lekowy. Bardzo proszę powiedzcie jak to należy zrobić i jakie warunki trzeba spełnić. Staram się sama ogarnąć wszystko co dotyczy choroby czytając posty na forum lub w internecie ale nie wiem czy dobrze wszystko rozumiem, poza tym tego jest tak dużo. Pozdrawiam Liczba postów: Liczba wątków: 34 Dołączył: 1. "Wczesna chemia" w raku wysokiego ryzyka, oznacza zlecenie chemioterapii od razu po diagnozie, ( od razu), a nie dopiero wtedy, gdy inne terapie zawiodą. Znamy wiele leków i terapii do walki z rakiem prostaty, kwestią wyboru pozostaje sekwencja tych metod, to znaczy co najpierw, co potem. Klinicyści ciągle próbują, ciągle badają. Zaobserwowano, że w przypadku raka wysokiego ryzyka (przerzuty w momencie diagnozy) wczesna chemia przedłuża życie pacjenta. Dlatego teraz jest już standardem. Chemia w raku prostaty to Docetaksel. 2. Większość pacjentów dobrze znosi chemię. Niektórym bardzo szkodzi, i wtedy jest odstawiana. Lekarstwo nie może być gorsze, niż choroba. Przed każdym kolejnym wlewem pacjent jest badany, robione są badania laboratoryjne. Niech mąż zgłosi wszystkie problemy, które pojawiły się po pierwszym wlewie, szczególnie tę "buraczkowatość". To może być niebezpieczne. Mąż może też zdecydowanie odmówić zgody na dalsze wlewy, ma takie prawo. Ale co dalej? Dopóki działać będzie hormonoterapia, będzie OK. 3. Jeśli przestanie, stosuje się tzw. leki nowej generacji, u nas Zytiga (abirateron) i Enzalutamid (Xtandi). Owszem, te leki są drogie, dla NFZ, dlatego przypuszczalnie lekarzom zlecono oszczędne ich przepisywanie. Ale są refundowane, pacjent ma do nich prawo, jeśli będą konieczne, mąż je dostanie. 4. Tak myślę, że najlepiej byłoby, gdyby mąż zarejestrował się do "naszej" pani doktor Skonecznej. Mówi się o niej, że jest guru w kwestii raka prostaty. A przede wszystkim jest to osoba bardzo pacjentom życzliwa, empatyczna, taki lekarz z powołania. Przyjmuje też na NFZ, trzeba trochę poczekać, ale wy ten czas macie. Do Warszawy z Łodzi nie jest daleko.